Kacpra martwi, że ma w szkole słabsze wyniki od Zosi. Ludwik pociesza go, że to naturalne, bo od zarania dziejów kobiety ćwiczyły systematyczność siedząc w domach, podczas gdy mężczyźni zajmowali się innymi rzeczami: na przykład polowaniem na mamuty. Natalia i Ludwik aranżują sobie wieczór tylko dla dwojga. Wszystko psuje niezapowiedziana wizyta rodziców Natalii.