Zachęcony przez Raya, ku przerażeniu własnych rodziców, Robert pakuje swoje manatki, zabiera psa i przeprowadza się do wynajętego mieszkania nad garażem. Jego nieobecność wpływa na całą rodzinę, w sposób jakiego sobie nie wyobrażali. Tymczasem Robert cieszy się na nowo odkrytą wolnością dopóki Raymond nie pojawia się u niego z wizytą i nie wytyka mu, że starsze małżeństwo, wynajmujące mu mieszkanie jest dokładnym odbiciem jego własnych rodziców, od których starał się uciec.