"Dekalog, siedem", podobnie jak pozostałe części cyklu Krzysztofa Kieślowskiego, stanowi dalekie od stereotypu rozwinięcie jednego z dziesięciorga przykazań. Tym razem chodzi oczywiście o przykazanie siódme: "Nie kradnij". Niby nic prostszego, a jednak... "Czy można ukraść komuś swoją własność?" - pyta ustami bohaterki filmu reżyser i sprawa natychmiast robi się etycznie niejednoznaczna. Rzecz komplikuje się jeszcze bardziej, gdy okazuje się, że owa "własność" to dziecko, o które walczą matka i babcia.