Jerzy jest oszołomiony tym, co wyznał mu syn. Krzysztof stara się przekonać ojca, że Teodor jest tylko jego biologicznym ojcem. Następnego dnia rano Majewski orientuje się, że ojca nie ma w domu. Na kuchennym blacie znajduje pustą kopertę zaadresowaną do siebie, a w koszu na śmieci niedokończony list. Krzysztof sięga po telefon i nagrywa się na pocztę Katarzyny. Krzysztofowi nie udaje się odnaleźć ojca. Zdeterminowany jedzie do sądu. Tam spotyka prawniczkę Natalię, która podpowiada mu, gdzie może znaleźć Teodora. Grzymowski sugeruje Majewskiemu, by poszukał ojca na cmentarzu.