Rano Janusz schodzi do salonu i przerażony zauważa, iż w pomieszczeniu panuje straszny bałagan. Na środku pokoju leżą jego zdjęcia, na których jest z Bogdanem i Danielem. Zdenerwowany Karcz wzywa policję. Gdy pojawia się Wigrowski, Janusz wyjaśnia, że nic nie zginęło, a o włamanie podejrzewa Marka. Na komendzie Kowalski informuje Nowackiego i Wigrowskiego, że to właśnie z broni znalezionej w bagnie zabito Janiuka. Nie ma na niej odcisków palców, ale broń jest dość nietypowa! Kiedy Janusz dociera do szpitala, przy łóżku ojca zastaje Julię. Prawniczka informuje go, że Bogdan zaczyna już mówić całymi zdaniami. Karcz wpada w panikę. Po południu okazuje się, że monitoring w domu Janusza nie zarejestrował nocnego włamywacza.