Wczesnym rankiem Beata puka do gabinetu Konrada, ale nie zastaje go, więc dzwoni do niego. Lesiński informuje ją, że od świtu jest w lesie, bo ktoś rozpalił ognisko. Jedynak chce wiedzieć, kiedy przełożony wróci do biura. Później do leśniczówki wkracza zapłakana Edytka. Opowiada przyjaciółce, że kiedy Artur zobaczył półnagiego klienta, wyszedł z domu i nie wrócił na noc. Tymczasem Lesiński jedzie do Borowika chce wiedzieć, skąd restauracja zamawia dziczyznę. Po wyjściu leśniczego manager opowiada o wszystkim Norbertowi. Kucharz wpada w panikę i żąda, by Zibi wycofał dziczyznę z karty. Manager ma inny pomysł. Chce, by Norbert wypytał Beatę, co Konradowi udało się ustalić w sprawie kłusowników. Rehabilitant próbuje przekonać Bogdana do korzystania z balkonika.