Sylwia wychodzi ze szpitala z zaleceniem odpoczynku i informacją o płci nienarodzonego dziecka. Paweł z trudem dochodzi do siebie, nadal ciężko wystraszony ostatnimi wydarzeniami. Marek, widząc sytuację w kancelarii, ściąga z Krakowa Marię, a Marcin wchodzi na miejsce Sylwii w sprawie, którą zajmowała się razem Karoliną. Oboje jadą do klientów urzędujących w tym samym budynku i oboje utykają w zepsutej windzie. Nie byłby to problem dla nikogo poza nimi, gdyby nie wyznaczony na godziny popołudniowe termin ślub Aśki i Djamala. Na korytarzu USC robi się nerwowo, tym bardziej, że pojawia się tam mężczyzna, któremu urząd omyłkowo wypisał akt zgonu, co doprowadziło go do poważnych komplikacji życiowych. Z pomocą Aśce spieszą Marek i Maria, która godzi się zostać świadkiem z łapanki. Wchodząc do USC, Maria słyszy nerwową rozmowę Aśki z Djamalem, co stawia pod znakiem zapytania jej udział w uroczystości. [TVP]